Rower treningowy na poprawę sylwetki |
Rower treningowy na poprawę sylwetkiautorem artykułu jest Przemysław Kałka Wchodząc na wagę stwierdzałem: "za czasów młodości, kiedy to treningi były najważniejsze, nie mogłem przekroczyć 80kg". A tego dnia moja waga ukazała magiczną cyfrę 88kg. Stwierdziłem - dosyć. Nie będę sam się okaleczał. Wyciągnąwszy rower treningowy, postanowiłem zmienić swoje przyzwyczajenia. Od pary tygodni na rowerze spędzam minimum 3 dni w tygodniu po około 30-60 minut. Efekty widoczne, spadło ok. 5-6cm w pasie, i na wadze ukazuje się teraz 82-83kg. Rower treningowy - który używam jest już wysłużony (3-4 sezony używany był przez kogoś innego). Wykorzystuję obecnie możliwości - jazdy na świeżym powietrzu (zimą już tak pięknie nie będzie). Na szczęście znalazłem już kilka sztuk rowerów treningowych - stacjonarnych. Do zimy jeszcze troszkę, ale już dziś myślę o tym, który rower "zainstaluje" w swojej małej siłowni. Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony cenami. Są takie, na które mnie stać, a jest kilka modeli - w których cenie kupiłbym samochód. Ale czego się nie robi dla zdrowej sylwetki? Patrząc na siebie po tym okresie jak wznowiłem treningi i dołączyłem do tego rower jestem miło zaskoczony. Oprócz tego, że zdarza mi się wsiadać na rower i jechać przed siebie (tak daleko aż mi się znudzi) i trwa to niekiedy ok. 2-3 godzin. Sporo poprawiła mi się kondycja. Kiedyś problemem było podbiegnięcie do tramwaju czy autobusu, a teraz to żaden problem. Zdarza się tak, że zamiast roweru - wychodzę pograć w piłkę. Pierwsze mecze były najtrudniejsze po 15 minutach brak sił. I musiała być przerwa. A teraz gramy po 30 minut i krótsza przerwa. Uważam, że to właśnie od jazdy na rowerze poprawiła mi się tak wydolność i kondycja. Wiadomo sam rower cudów nie zdziała - więc czasami trzeba również pobiegać. Uwielbiam ganiać za piłką (człowiek się na ogląda piłkarzy w TV, a później sam chce to wszystko robić, to co oni potrafią z piłką). Ostatnio spędzam każdą możliwą chwilę na rowerze, i zdarza mi się że korzystam z niego 5 razy w tygodniu. Moja rada - zamiast w ciepły dzień wsiadać do samochodu - proponuję podjechać do pracy rowerem (inaczej to się ma, jak mamy 20km do pracy - wtedy już tak nie za ciekawie...). Aczkolwiek od czasu do czasu można podjechać na dwóch kołach, niż na czterech. Może potrwa to dłużej - ale lepsza będzie kondycja i wydolność. A i sylwetka smuklejsza. Mój stary znajomy od prawie 15lat jeździ wszędzie rowerem. To po prostu jego hobby, i szczerze? Podziwiam go. Mając prawie 50lat, nie wygląda na swój wiek. Ludzie dają mu średnio 10lat mniej. I dla niego nie istotne czy zima czy lato. Zdziwiło mnie kiedyś jak zobaczyłem go zimą na rowerze. Śnieg - a on na jednośladzie. Widać, że jazda rowerem sprawia mu przyjemność. I powiem wprost - widzę również same plusy w tym. I szczerze zachęcam do spędzenia niedzielnego dnia - wraz z rodziną na wycieczce rowerowej - niż na oglądaniu nudnych filmów w TV, czy na DVD. Powracając do tematów rowerów treningowych - na co należy zwrócić uwagę przy zakupie takowego. Przede wszystkim dobrze by było gdyby rower - był dostosowany do naszych wymogów. Do tego zwróćmy uwagę, w jakim okresie go chcemy używać, jeśli tylko w okresie zimowym - kupmy tańszy - mowa o rowerze stacjonarnym. Na okres wiosenno-letni można by się pokusić o rower do jazdy po mieście (przy tym to będzie mnóstwo kombinacji). -- |